Marina wpadła do piwniczki z winami niczym burza, z furią płonącą w oczach. Bez wahania sięgnęła po butelkę ulubionego wina i przyłożyła ją do ust, biorąc desperackie łyki prosto z szyjki. Nie usłyszała, jak Derek wchodzi, ale nagle był obok, odrywając butelkę od jej ust.
"Oddaj to! Oddaj to, Derek!" wrzasnęła, jej pierś unosiła się gwałtownie, a każde słowo drżało od wściekłości.
"Upijanie się
















