Choć odurzona narkotykami i tylko częściowo świadoma otoczenia, serce Annie zaczęło bić jak oszalałe, gdy usłyszała charakterystyczny dźwięk samochodu wjeżdżającego do garażu. Aleksander!
Tylko on wracał o tej porze. Ogarnęła ją panika. Zakładała, że nie wróci dziś wieczorem i pozwoliła sobie na zbyt wiele. Teraz potrzebowała planu i to szybko.
Krokiem chwiejnym Annie potknęła się w kierunku piw
















