Przez następne tygodnie Annie robiła niezliczone testy ciążowe, a każdy negatywny wynik sprawiał, że stawała się coraz bardziej podenerwowana i sfrustrowana. Musiała na czas przypieczętować swoje miejsce w rodzinie Blacków. Potrzebowała planu, do cholery.
Po miesiącach drobiazgowego planowania i niemal codziennych próbach poczęcia, nadzieje Annie wciąż rozbijały się o każdy negatywny wynik testu.
















