Twarz Mariny wykrzywiła się, a po policzkach popłynęła gorąca fala łez. Tak czy inaczej, ten koszmar się skończył. Mimo to nie mogła pozwolić, by wleczono ją jak przestępcę, osądzaną przez świat, który zawsze odwracał się do niej plecami. Nie! Nie pozwoli na to. Spoglądając w stronę otwartego okna, Marina podjęła decyzję. Z ostatnim, jadowitym spojrzeniem w stronę Emmy, podbiegła do okna, przerzuc
















