Paul ledwo zdążył zareagować, zanim jego ręce zostały skręcone za plecami, zmuszając go twarzą do podłogi.
Laska Wyatta śmignęła obok niego, gdy Paul szarpał się, a jego twarz płonęła gniewem. "Wyatt Cooper!"
Drzwi zatrzasnęły się, więżąc Paula w środku.
Na zewnątrz Jordan pospieszył naprzód, organizując transport i wykonując telefony.
Po rozłączeniu się zameldował: "Panny Saunders nie ma też u Gi
















