Morgan zamarł na trzy, może cztery sekundy, a jego twarz przybrała zielonkawy odcień. Potem chwycił Yunice za brodę i warknął: "Czy ty do reszty oszalałaś?"
Ale widząc jej pusty, ogłupiały wyraz twarzy, zniknął ten jadowity błysk w jego oczach. Znowu przejęła go ta jego zwykła arogancja i leniwa energia.
Puścił jej brodę, opuścił nogę, którą trzymał na łóżku, i z kliknięciem złożył sprężynowy nóż,
















