Elsie zmierzyła wzrokiem milczący tłum i przejęła inicjatywę, mówiąc: „Ten pokój pierwotnie należał do Yunice. Już planowałam zamienić się z nią pokojami jeszcze dziś wieczorem”.
Owen zmarszczył brwi. „Masz astmę i musisz przebywać w pokoju z lepszą jakością powietrza”.
Następnie spojrzał na Yunice, a jego ton złagodniał. „Możesz wziąć mój pokój, ale musisz obiecać, że nie będziesz znowu używać takich metod, żeby zwrócić na siebie uwagę”.
Owen założył, że Yunice coś ukradła tylko po to, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z przejęcia jej pokoju, mając nadzieję, że wszyscy ją zauważą – jak zaniedbany kociak celowo robiący bałagan.
Słysząc, że Owen jest gotów wziąć mniejszy pokój, Elsie natychmiast zaprotestowała: „Owen, pracujesz późno każdej nocy. Mały pokój jest zbyt ciasny i nie pomoże ci się zrelaksować. Zamienię się z moją siostrą!”
Owen był wzruszony. Elsie była jedyną osobą w tej rodzinie, która rozumiała moją ciężką pracę, w przeciwieństwie do kogoś, kto po prostu robił kwaśną minę i wyładowywał swoje frustracje każdego dnia.
Wyczuwając wrogość Owena, Yunice w końcu się odezwała. „Nigdy nie zamierzałam zamieniać się pokojami. Po prostu stwierdziłam, że niczego nie ukradłam”.
Jej głos był spokojny, każde zdanie było prostym stwierdzeniem faktu, przez co Owen i reszta wydawali się nierozsądni w porównaniu z nią.
Paul stał z boku, odczuwając niewytłumaczalne uczucie frustracji.
Yunice podniosła wzrok, a w jej oczach pojawił się błysk ostrości. „Nie wiem, jak Giana zgubiła telefon, ale jadeitowa bransoletka jest dla mnie bardzo ważna. Skoro zniknęła, proszę wezwać policję”.
Giana i Elsie wymieniły spojrzenia. Czy Yunice naprawdę była aż tak odważna?
Wiedziały doskonale, że zarówno telefon, jak i bransoletka rzeczywiście zaginęły, i że Yunice z pewnością je wzięła.
Jeśli odważy się wezwać policję, co planuje?
Sprawy rodzinne nie powinny być wywlekane na światło dzienne. Niezależnie od tego, czy Yunice ukradła te przedmioty, czy nie, Owen nie chciał angażować w to władz.
Wstał. „Nie ma potrzeby wzywać policji”.
Po tych słowach sięgnął po laptopa i wyświetlił nagranie z monitoringu domu.
Yunice była w domu tylko dwa lub trzy dni. System bezpieczeństwa automatycznie rejestrował ruch, a przy tak małej liczbie osób w domu łatwo było to sprawdzić.
Jednak po szybkim przejrzeniu nagrania Owen stwierdził, że tylko Giana i Elsie wchodziły w tym czasie do pokoi na drugim piętrze. Yunice spędzała większość czasu w swoim małym pokoju, rzadko z niego wychodząc.
Spojrzenie Owena pociemniało, gdy odwrócił się do Giany. „To ty byłaś jedyną osobą, która wchodziła do pokoju Elsie w ciągu ostatnich kilku dni”.
Yunice nie mogła stać się niewidzialna. Jak mogła przejść niezauważona przez system bezpieczeństwa?
Yunice lekko wykrzywiła usta. Nikt w tym pokoju nigdy nie zgadnie, że znam się na programowaniu, prawda?
W oczach opinii publicznej szaleniec to tylko ktoś z zaburzeniami psychicznymi. Ale zapominają o jednym – istnieje cienka granica między geniuszem a szaleństwem.
W szpitalach psychiatrycznych przebywają zarówno obłąkani, jak i niezrozumiani geniusze.
Trafiłam do tej instytucji w wieku osiemnastu lat, zaraz po ukończeniu egzaminów wstępnych na studia, gdy moje życie miało się dopiero zacząć.
Wszyscy postrzegali mnie jako bezwartościową porażkę. Kto by pomyślał, że nauczę się czegoś w tym miejscu, a tym bardziej, że będę manipulować systemem monitoringu domu?
Giana rozdziawiła usta, nie mogąc znaleźć słów, aż w końcu wypaliła: „Kamery musiały się zepsuć! Tak, to musi być to! Nic nie ukradłam! Przysięgam!”
Zaraz po tym, jak skończyła mówić, rozległ się głośny dzwonek telefonu.
Giana z przerażeniem patrzyła, jak Owen schyla się i wyciąga telefon spomiędzy poduszek sofy.
To był mój – ten sam telefon, o którym twierdziłam, że Yunice ukradła i wrzuciła do kanału.
Wyraz twarzy Owena pociemniał. Przez zaciśnięte zęby zapytał: „Czy nie mówiłaś, że Yunice zabrała twój telefon i wrzuciła go do kanalizacji?”
Więc dlaczego był tutaj, w idealnym stanie?
Giana była zbyt oszołomiona, żeby się kłócić. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że została wrobiona.
Elsie, która początkowo chciała bronić Giany, natychmiast zamilkła, gdy znaleziono telefon.
Głos Yunice stał się zimny. „Następnym razem, gdy coś zgubisz, spróbuj najpierw poszukać, zanim kogoś oskarżysz”.
Następnie zwróciła się do Elsie. „I proszę, pomóż mi poszukać mojej bransoletki. Jest dla mnie bardzo ważna”.
Elsie zaniemówiła.
Nie mówiąc ani słowa, Yunice wyszła z salonu i wróciła do swojego małego pokoju.
Pozostali siedzieli w niezręcznej ciszy.
Po chwili Owen odezwał się. „Elsie, jesteś pewna, że bransoletka zaginęła?”
„Co?” Elsie nie spodziewała się tak nagłego pytania i nie zareagowała od razu.
Owen nie wydawał się przejmować jej odpowiedzią. Wstał. „Poszukajmy jeszcze raz w twoim pokoju. Może po prostu gdzieś upadła”.
Skoro skrzywdziliśmy dziś Yunice, musimy znaleźć bransoletkę i jej ją oddać.
Gdy Owen i Giana poszli na górę, żeby poszukać, Paul odwrócił się, żeby spojrzeć na mały pokój.
Zawahał się, zanim w końcu podszedł i zapukał do drzwi Yunice.
Wróciła tak dawno temu, a jeszcze nie zamieniła ze mną ani słowa.
Po długiej przerwie drzwi w końcu się otworzyły.
Yunice stała w progu. Widząc go, zapytała: „Tak?”
Paul nagle poczuł się niezręcznie. Jego wzrok powędrował za nią do maleńkiego pokoju za nią.
Był taki mały.
Nawet pokoje dla służących w moim domu były większe niż to.
Yunice nadal była najstarszą córką rodziny Saundersów. Jak mogli ją tak traktować?
Tępy ból szarpnął go w klatce piersiowej. Po długiej chwili w końcu zrozumiał, co czuje.
Wściekłość.
Mogłem znęcać się nad Yunice, ale nie pozwoliłbym na to nikomu innemu.
Dorastaliśmy razem, a ona zawsze była moim cieniem. Kiedyś nawet przechwalałem się, że każdy, kto chciałby dokuczać mojej „narzeczonej”, będzie musiał najpierw przejść przeze mnie!
Jak wszystko mogło się tak bardzo zmienić w ciągu zaledwie trzech lat?
Udając nonszalancję, Paul wystąpił naprzód. „Naprawdę zamierzasz kazać mi tu stać? Nie zaprosisz mnie do środka?”
Yunice zablokowała przejście. „Tu jest brudno. Panie Paul, nie powinien pan siadać”.
Paul zamarł. Panie Paul?
To był pierwszy raz, kiedy Yunice zwróciła się do mnie per „Panie Paul”.
Jego wyraz twarzy stężał i próbował się wytłumaczyć: „Jesteś zła? Nie patrzyłem na ciebie z góry ostatnio. Źle mnie zrozumiałaś”.
W rzeczywistości patrzyłem na nią z góry. Ale później zdałem sobie sprawę, że byłem zbyt surowy.
Yunice jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie powinienem był jej tak traktować.
Mimo to nadal nie chciała go wpuścić. „Panie Paul, jesteśmy już dorośli. Powinniśmy trzymać się na dystans. Co ludzie pomyślą, jeśli zobaczą pana w moim pokoju?”
Paul spojrzał na górę, a następnie zakpił: „Zwykle odwiedzałem twój pokój cały czas. Poza tym jesteśmy zaręczeni”.
„Zaręczyny z dzieciństwa są przestarzałe i bez znaczenia. Poza tym mam chorobę psychiczną – może być nawet dziedziczna. Wkrótce porozmawiam z twoimi rodzicami i unieważnię nasze zaręczyny” – powiedziała Yunice.
Paul oniemiał.
Czy Yunice chce zerwać zaręczyny?
Ja? Odrzucony?
Ego Paula ucierpiało. Sam chciałem to zakończyć, ale tylko ja mogłem to zainicjować!
Gdy miał już zacząć się kłócić, Yunice zatrzasnęła mu drzwi przed nosem.
Paul został tam sam, ponownie odrzucony.
W tym momencie Owen zszedł na dół i zobaczył Paula przy drzwiach Yunice.
Paul, czując się winny, zmienił temat. „Znaleźliście bransoletkę?”
Owena nie tak łatwo było oszukać. Spojrzał na Paula podejrzliwie. „Co robisz przed pokojem Yunice?”
















