Marvin miał posępną minę i wciąż był nieco rozdrażniony, gdyż skandal z udziałem jego najstarszej córki, Sherlyn, stał się tematem numer jeden.
Corinne powoli podeszła i cicho go pocieszała: „Tato, gniew szkodzi zdrowiu. Nie przejmuj się tak bardzo tym całym incydentem z Sherlyn. Jestem pewna, że wielu zapomni o tym, gdy emocje opadną”.
„Masz rację”. Ostatecznie Corinne była córką bardziej rozsą
















