Marvin był nieco bardziej skłonny uwierzyć Corinne i ponownie spytał: „Przysięgasz, że mówisz prawdę? Nie kłamiesz mnie, prawda?”
Corinne zachowała spokój i zapewniła go: „Nie martw się, tato. Nigdy nie zrobiłabym niczego tak skandalicznego”.
Marvin odetchnął z ulgą. „Nie wiesz, jak bardzo jestem spokojny! Nigdy więcej nie rób niczego złego, dobrze? Byłbym takim rozczarowaniem dla twojej zmarłej
















