Zoey wpatrywała się w powoli odjeżdżającego Mercedesa-Benza. Zazdrosna, wróciła do firmy i zaczęła snuć bujne historie ze swoimi koleżankami.
„Czy wiecie, dlaczego Corinne mogła odejść bez wahania? Okazuje się, że jest utrzymanką bogatego staruszka! Nie musi się przejmować tym, czy ma pracę czy nie!”
„Utrzymanka?” Pracownice były zaintrygowane plotką i otoczyły Zoey, chcąc dowiedzieć się, o co chodzi.
Zoey opisała sytuację z hojnym dodatkiem przesady. „Z dobroci serca postanowiłam zejść na dół i zwrócić rzeczy, które Corinne zostawiła. Nie uwierzycie, co zobaczyłam. Siedziała na kolanach jakiegoś grubego starucha w luksusowym samochodzie! Nie sądzę, żebym musiała wyjaśniać, co robiła, prawda?”
„Starucha, mówisz? Jak stary to stary?”
„Chyba ponad sześćdziesiąt.”
„O rany, to przecież wystarczająco stary, żeby być jej dziadkiem! Nie spodziewałam się, że Corinne jest aż tak zepsuta!”
„Fuj! No cóż, jak widać, nie należy oceniać książki po okładce.”
Joanna, nie mogąc dłużej znieść tych uwag, wstała i głośno zaprotestowała: „Dosyć tych bzdur, Zoey. Corinne nie jest takim typem kobiety!”
Zoey prychnęła. „Ja? Gadam bzdury? Widziałam to na własne oczy! Jeśli mi nie wierzycie, możecie obejrzeć nagrania z monitoringu firmy i sami zobaczyć, czy Corinne wsiadła do Mercedesa-Benza tuż przy głównym wejściu!”
Joanna zacisnęła wargi ze złością, wiedząc, że nie ma uprawnień do sprawdzania monitoringu firmy.
Zoey była wyraźnie agresywna. To ona wygnała Corinne i ośmielała się ją oczerniać w firmie. To było absolutnie podłe!
Nie mogąc walczyć z Zoey, Joanna usiadła i wróciła do pracy, starając się kontrolować emocje. Nagle zauważyła coś niezwykłego.
„Hmm? Co to jest? Dlaczego mam dodatkowy folder na pulpicie?”
Kolejna koleżanka dodała: „Ja też mam dodatkowy folder na komputerze. Co to jest?”
„To dziwne. Ja też mam ten folder! Klikam, żeby zobaczyć, co tam jest…”
Cały biuro zamilkło, gdy wszyscy otworzyli folder i zobaczyli jego zawartość. Po chwili spojrzenia obrzydzenia, pogardy i szyderstwa skierowały się w stronę Zoey.
Zoey była niezadowolona, że jej koleżanki na nią patrzą. „Dlaczego wszyscy na mnie tak patrzycie?”
Joanna ponownie wstała i głośno powiedziała: „To ty cały czas grałaś w gry komputerowe w pracy. To ty spowodowałaś, że komputery całej firmy zostały zhakowane!”
Zoey zaskoczona oskarżeniem, broniła się winnym tonem: „Przestańcie wymyślać, Joanna! Nie macie żadnych dowodów! Uważajcie na słowa, albo pozwać was za zniesławienie!”
Joanna, mając dowody, pewnie rzekła: „Wymyślam, mówisz? Czy to nie ty poznałaś kogoś online i mamiłaś go, żeby dostać jakiś przedmiot z gry? Zablokowałaś go, gdy tylko go dostałaś, prawda? Okazuje się, że był profesjonalnym hakerem i zhakował nie tylko twój komputer, ale też system firmy!
A co zrobiłaś? Zwaliłaś wszystko na Corinne! Nawet prezentacja, która poszła źle na dzisiejszym spotkaniu, była twoją robotą. Zmanipulowałaś ją, gdy nie zwracałam uwagi; wszystkie dowody są w folderze.
Haker zebrał wszystkie twoje przewinienia, skompilował je w folder i rozprowadził kopie do każdego pracownika!”
Zoey poczuła głęboką winę, gdy jej koleżanki patrzyły na nią tymi dziwnymi spojrzeniami.
Pospiesznie wróciła do swojego stanowiska, żeby sprawdzić, czy to prawda. Oczywiście, dodatkowy folder na pulpicie zawierał zrzuty ekranu z jej historii czatu z internetowym znajomym. Były też zrzuty ekranu z monitoringu, kiedy potajemnie manipulowała prezentacją.
„Jak to się mogło stać?!” krzyknęła Zoey w duchu.
Alfred wyszedł z biura z surowym i ponurym wyrazem twarzy. Głośno krzyknął: „Która z was jest Zoey? Firma nie potrzebuje takiej awanturnicy jak ty. Pakuj się i wychodź!”
Twarz Zoey zbladła, gdy zastanawiała się, czy Alfred też ma ten sam folder na swoim komputerze.
Kiedy Richard usłyszał ryk Alfreda, wyszedł z biura z niepokojem malującym się na twarzy.
Zoey zobaczyła, jak wybiega i natychmiast pobiegła do niego po pomoc. „Wujku, pomóż mi, proszę! Ja…”
Richard spojrzał na Zoey wściekłym spojrzeniem i odepchnął ją, zanim odszedł. Nie chciał mieć nic wspólnego z krewną, która okazała się taką awanturnicą.
Ostatecznie Zoey została całkowicie pozbawiona pensji, zwolniona na miejscu i opuściła firmę.
Karma naprawdę była suką.
Joanna nie mogła być szczęśliwsza i natychmiast wyjęła telefon i wysłała wiadomość do Corinne z dobrą nowiną.
-
W tym momencie luksusowy Mercedes-Benz MPV powoli jechał drogą, a Corinne siedziała na samym końcu tylnego siedzenia, trzymając swoje rzeczy. Obok niej siedział Jeremy, mężczyzna, z którym właśnie się pobrała, ale odkąd wsiadła do samochodu, Jeremy ani razu nie podniósł głowy ani na nią nie spojrzał. Cały czas wpatrywał się w telefon z obojętnym wyrazem twarzy.
Kiedy jej telefon dwukrotnie pisnął, Corinne odłożyła pudełko, które trzymała, i podniosła telefon, żeby przeczytać wiadomość. Była to wiadomość od Joanny, szczegółowo opisująca, jak Zoey została zwolniona, a Richard surowo upomniany przez Alfreda.
Usta Corinne wygięły się w uśmiechu. Wynik jej wcale nie zaskoczył.
Po tym, jak haker powiedział jej, dlaczego zhakował system Alpha Enterprises, dała mu tylko jedną sugestię: zemścić się na osobie w pytaniu i unikać robienia czegokolwiek, co mogłoby narazić niewinnych ludzi.
Złośliwe zamiary i złe zachowanie Zoey musiały zostać ukarane.
Corinne nieświadomie skrzyżowała nogi po odpisaniu na wiadomość Joanny. Ponieważ miała na sobie tylko męską koszulkę, dolny brzeg podniósł się trochę, gdy siedziała, a światło słoneczne wpadało przez okno samochodu, sprawiając, że jej jasna skóra delikatnie świeciła.
Przystojne brwi mężczyzny lekko uniosły się, jakby oślepione białym światłem.
Spojrzał na jej jasną, smukłą nogę i zdał sobie sprawę, że są prawie tak grube jak jego przedramiona. Oznaczało to, że były zbyt chude.
„Czy tak młode dziewczyny, takie jak ty, przyciągają uwagę mężczyzn?”
Corinne spojrzała na Jeremy'ego z niedowierzaniem. „Co? Ale ja nawet nic nie robię, panie.”
Jeremy odłożył telefon i wpatrywał się w nią. „A co wtedy nosisz?”
Corinne pochyliła głowę, żeby spojrzeć i zrozumiała. „Och, to? To twoje. Sukienka, którą dała mi dziś rano pokojówka, ubrudziła się, i skoro nie mogłam jej nosić, moim jedynym wyborem było założenie twojej koszulki.”
Mężczyzna oparł czoło o dłoń, a zmarszczone brwi sugerowały, że jest niezadowolony z tego, co usłyszał. „Czy dałem ci na to pozwolenie?”
Corinne przewróciła oczami i mruknęła do siebie z pogardą. „Dlaczego miałabym dzwonić do niego i prosić o pozwolenie? To tylko koszula. Czy wszyscy starzy ludzie są tacy drobiazgowi?”
Poza tym nie miała też jego numeru telefonu, więc nie mogłaby uzyskać jego zgody, nawet gdyby chciała.
Żyły na czole Jeremy'ego naprężyły się. „Co właśnie powiedziałaś?”
Corinne uśmiechnęła się nieśmiało. „Powiedziałam… Czy starzy ludzie, tacy jak ty, lubią, gdy wasza młoda żona trafia na pierwsze strony gazet za bieganie nago w dzień po ślubie?”
Jeremy zamilkł. „Stary człowiek? Czy jestem aż tak stary?” Zwęził lekko swoje ponure oczy i powiedział: „A co, jeśli powiem, że mi to obojętne?”
Corinne zacisnęła zęby. „Wtedy zdejmę ją teraz, oddam ją i zacznę biegać w samej bieliźnie!”
Kącik ust Jeremy'ego drgnął drwiąco. „Jasne. Zdejmij ją.”
Gdyby istniał bóg szczęścia, Corinne czuła, że prawdopodobnie zrobiła coś poważnego, żeby go obrazić. To wydawało się jedynym wyjaśnieniem, dlaczego taki dziwny stary człowiek jak Jeremy wszedł w jej życie!
Po krótkiej ciszy Corinne powiedziała: „Dobrze. Zdejme ją, jeśli chcesz!”
















