Joanna rozłączyła się tak szybko, że Corinne nie zdążyła niczego zapytać.
Ponieważ wciąż była owinięta ręcznikiem, otworzyła szafę, żeby zobaczyć, czy znajdzie jakieś ubrania. Jednak była wypełniona tylko ubraniami Jeremy'ego. Mając niewiele wyboru, chwyciła przypadkowy biały t-shirt i założyła go, po czym szybko wyszła z pokoju.
Koszulki Jeremy’ego były na nią ogromne, a dół sięgał jej do kolan. Były idealnej wielkości, żeby nosić je jak jedną z tych oversize’owych, casualowych sukienek.
***
Po dotarciu do Alpha Enterprises Corinne przyłożyła kartę dostępową do drzwi, a Joanna – która wydawała się wyjątkowo zdenerwowana – wybiegła jej na spotkanie.
– Corinne, w końcu jesteś! Menedżer chce, żebyś natychmiast poszła do jego gabinetu! Zbierz się na duchu…
– Menedżer mnie szuka?
Rzadko widywało się Joannę tak zdenerwowaną.
– Co się stało?
Joanna rozejrzała się, żeby upewnić się, że nikogo nie ma w pobliżu. Potem szepnęła do Corinne: – Komputery w firmie zostały zainfekowane wirusem, a system całkowicie się zawiesił! Wszystkie ważne pliki firmy zostały utracone…
Corinne zmarszczyła brwi. – A co to ma ze mną wspólnego? Powinni zadzwonić po technika, żeby to naprawił, skoro komputer jest zepsuty.
Joanna była zmartwiona. – Technicy robią, co mogą, żeby to naprawić. Chodzi o to, że Zoey zgłosiła menedżerowi, że wirus pochodzi z twojego komputera, po tym jak pobrałaś grę na komputerze firmowym.
– Co gorsza, szef zaprosił dzisiaj ważnych gości, żeby obejrzeli nowy projekt firmy, ale nie da się odzyskać pliku z prezentacją, nad którym tak ciężko pracowaliśmy. Cała sytuacja doprowadziła menedżera do furii i na pewno wyładuje się na tobie!
„Zoey? Zoey Firwood? Ta, o której wszyscy mówią, że ma układy w firmie?” – pomyślała Corinne.
Zoey, podobnie jak Corinne, była jeszcze w trakcie stażu. Ich firma, Alpha Enterprises, znalazła się w pierwszej pięćsetce największych firm na świecie. Co roku wielu znakomitych studentów dokładało wszelkich starań, aby dostać się do firmy.
Corinne otrzymała staż dzięki rekomendacji od rektora Uniwersytetu Nowej Stolicy, co było głównie zasługą jej doskonałych wyników w nauce. Powszechnie jednak mówiono, że Zoey jest krewniaczką menedżera.
Pozostało tylko jedno miejsce na stałe stanowisko w tym roku w Alpha Enterprises, więc między Corinne a Zoey toczyła się rywalizacja.
Łącząc fakty, Corinne mogła sobie wyrobić ogólny obraz sytuacji.
***
Zanim Corinne zapukała do drzwi gabinetu menedżera, usłyszała głos Zoey z wnętrza. Brzmiało to tak, jakby Zoey próbowała uspokoić menedżera.
– Nie martw się, wujku. Komputery zostaną w końcu naprawione! To wszystko wina Corinne, że grała w gry komputerowe w godzinach pracy…
Menedżer, Richard Channing, powiedział gniewnie: – Gdzie jest ta przeklęta Corinne? Dlaczego jej jeszcze nie ma?!
Corinne zapukała do drzwi i otworzyła je. – Chciał pan mnie widzieć, proszę pana?
Kiedy Richard ją zobaczył, krzyknął: – W końcu raczyłaś się pojawić? Masz się meldować do pracy tak późno? Wczoraj też nie podałaś żadnych powodów swojej nieobecności w pracy! Jaki masz teraz stosunek do pracy?!
Corinne weszła i łagodnie wyjaśniła: – Przepraszam, proszę pana. Wczoraj wyszłam za mąż i dzisiaj się spóźniłam, ponieważ rano miałam trochę problemów.
Richard uznał, co powiedziała, za absurdalne. – Wyszłaś za mąż? No dobrze, zakładając, że tak, czy nie mogłaś wnioskować o urlop? Za co uważasz tę firmę? Za swój własny dom? To pierwszy raz, kiedy widzę pracownika, który robi, co chce w pracy! Najpierw nieobecność, potem spóźnienie, a potem granie w gry komputerowe zamiast wykonywania pracy!
Corinne zdawała się wyciągnąć lekcję, mówiąc: – Nie mam dużego doświadczenia w małżeństwie. To w końcu mój pierwszy raz. Obiecuję, że następnym razem złożę wniosek o urlop.
Richard był bez słowa, a Zoey nie mogła już dłużej znieść tej rozmowy.
– Jesteś po prostu bezwstydna, Corinne. Jeśli byłaś nieobecna bez powodu, po prostu tak powiedz. To śmieszne, żeby używać „małżeństwa” jako wymówki! To najgorsze kłamstwo, jakie kiedykolwiek słyszałam!
W tym momencie drzwi gabinetu były wciąż otwarte.
Alfred Ganz, właściciel Alpha Enterprises, stał w drzwiach z innym imponująco wyglądającym mężczyzną. Przypadkowo usłyszeli ostatnie słowa Corinne do Richarda.
Mężczyzna, który przyszedł z Alfredem, był nikim innym jak Jeremy, a on lekko zmrużył swoje czarujące oczy.
Richard miał zamiar dalej atakować Corinne. Jednak gdy tylko zobaczył dwóch mężczyzn w drzwiach, wstał i skinął im głową, po czym ukłonił się, aby ich powitać. – Ach! Panie Alfredzie, kiedy pan i pan Jeremy przybyliście? Proszę, proszę wejść.
Zoey spojrzała, a jej oczy wypełniły się serduszkami w chwili, gdy spojrzała na przystojnego, dostojnego mężczyznę obok Alfreda.
Corinne odpłynęła myślami, więc swobodnie odwróciła się, żeby na nich spojrzeć i była oszołomiona. „Ten dziwny facet znowu? Dlaczego on jest wszędzie?”
Alfred zapytał z poważną miną: – O czym się kłóciliście wcześniej, Richardzie? Czy słyszałem coś o awarii systemu komputerowego firmy? Co się dzieje?
Richard obficie się spocił, wskazując na Corinne i wyjaśniając: – Panie Alfredzie, nowa stażystka naszej firmy grała w gry komputerowe w godzinach pracy, co spowodowało, że nasze systemy zostały zaatakowane przez wirusa. Dział techniczny dokłada wszelkich starań, aby wszystko przywrócić…
Wściekły tym, co usłyszał, Alfred zapytał: – Co? Dlaczego ona wciąż tu jest? Planujecie dać jej stałe stanowisko?!
Richard natychmiast pokręcił głową. – Nie! Oczywiście, że nie, panie Alfredzie! Natychmiast ją zwolnię!
Zoey lekko się uśmiechnęła.
Jeremy spojrzał obojętnie na Corinne, jakby byli całkowicie obcymi sobie ludźmi. Zimno powiedział: – Panie Alfredzie, wydaje się, że przyszedłem dzisiaj w nieodpowiednim czasie. Powinniśmy przełożyć spotkanie, jeśli tak jest.
– Przepraszam bardzo, panie Jeremy. To była moja pomyłka. – Alfred czuł się niesłychanie zawstydzony. Dołożył wszelkich starań, aby zaprosić Jeremy’ego, a szanse na przyjęcie przez Jeremy’ego kolejnego zaproszenia byłyby jeszcze mniejsze!
Corinne zobaczyła Joannę nerwowo zerkającą zza drzwi gabinetu i natychmiast przypomniała sobie, że nowy projekt był wynikiem pierwszego samodzielnego kierowania zespołem przez Joannę. Trudno będzie jej podjąć się większych zadań w przyszłości, jeśli jej obecne wysiłki pójdą na marne. Ponadto Joanna bardzo dobrze opiekowała się Corinne podczas jej stażu.
– Panie Jeremy! – Corinne nagle zawołała.
Jeremy zatrzymał się i odwrócił.
Corinne podeszła do niego i powiedziała: – Rozumiem, że jest pan zajęty, panie Jeremy, ale fakt jest taki, że już tu pan jest. Gdyby pan po prostu wyszedł, czy nie byłoby to stratą czasu, gdyby pan przegapił dobry projekt?
Spojrzenie Jeremy’ego było zimne. – Ale teraz pan nic mi nie może pokazać.
Corinne dała im słowo. – Pokażę panu plan nowego projektu w czasie, jaki zajmie panu wypicie filiżanki kawy!
Alfred i Richard z niedowierzaniem patrzyli na Corinne.
Zoey przewróciła oczami z pogardą. Wątpiła, że Corinne będzie w stanie naprawić coś, co przytłoczyło nawet profesjonalnych techników. „Tak, po prostu kłam!” To tylko desperacka próba rozwiązania sytuacji.
Po krótkiej ciszy na pozbawionej wyrazu twarzy Jeremy’ego pojawiła się nutka zainteresowania. – Młodzi ludzie lubią wyzwania. Dobrze, panie Alfredzie, jestem tu i jestem trochę spragniony, więc czy mógłbym prosić o filiżankę kawy, zanim odejdę?
Alfred opamiętał się i natychmiast rozkazał: – No dobrze, dlaczego jeszcze tu stoicie? Szybko zróbcie kawę dla pana Jeremy’ego!
– Tak, proszę pana! – Zoey chciała skorzystać z okazji, aby porozmawiać z Jeremy’m, więc z gracją pobiegła zrobić kawę.
Corinne wróciła do swojego stanowiska i włożyła pendrive do komputera.
Joanna ciekawie podeszła i zapytała: – Co robisz, Corinne? Czy potrafisz naprawić zainfekowane wirusem komputery?
Corinne miała skupioną minę, przesuwając kursor i odpowiadając: – Instaluję jakieś oprogramowanie antywirusowe!
Jej odpowiedź zniechęciła Joannę. – Corinne, to bez sensu! Technicy powiedzieli, że firma została zaatakowana przez hakerów, więc oprogramowanie antywirusowe nic z tym nie zrobi!
Corinne lekko uniosła głowę i lekko się uśmiechnęła do Joanny. – Nie zaszkodzi spróbować. Kto wie, co się stanie?
















