Joanna miała wrażenie, że Corinne kipi optymizmem, podczas gdy ona sama była już przygotowana na najgorsze.
Przez cały miesiąc przygotowywała się do tego projektu. Niestety, musiała zmierzyć się z przygnębiającą prawdą: nie było sposobu, aby go odzyskać. Nic nie mogła zrobić, aby zmienić sytuację.
Z westchnieniem Joanna udała się do spiżarni. „Daj z siebie wszystko, Corinne. Zrobię ci kawę, żeby podnieść ci koncentrację”.
„Dzięki!” odpowiedziała Corinne. W tym samym momencie na czarnym ekranie komputera pojawił się czerwony pasek postępu.
Gdy pasek zapełnił się, Corinne natychmiast złamała hasło. Kliknęła, otwierając ukryte okno dialogowe i zaczęła szybko stukać w klawiaturę. Następnie nacisnęła [Enter] i wysłała swoją wiadomość.
[Jakie żywisz urazy?]
Haker był w szoku i odpisal: [Kim jesteś? Jak udało ci się ominąć najwyższy system szyfrowania Ligi AJ?]
Palce Corinne tańczyły po klawiaturze. [Moja tożsamość nie jest tu najważniejsza. Najważniejsze jest to, dlaczego włamałeś się do systemu komputerowego Alpha Enterprises. Za każdym urazem stoi konkretna osoba, a ty powinieneś rozliczać się z osobą, która cię sprowokowała, a nie rujnować owoców pracy niewinnych ludzi.]
Haker nie ustąpił i natychmiast zaatakował. Jednak jego ataki zostały skutecznie przechwycone przez system obrony skonfigurowany przez Corinne. Nie mógł powstrzymać poczucia podziwu dla swojej tajemniczej przeciwniczki, której umiejętności przewyższały jego własne.
Kiedy Joanna wróciła z kawą, Corinne przywróciła system komputerowy do poprzedniego stanu, wraz ze wszystkimi plikami.
„Jest naprawione! Jesteś niesamowita, Corinne! Jak ci się to udało?”
Corinne wyjęła pendrive’a i obróciła go na palcu. Odchylona leniwie na krześle, uśmiechnęła się: „Ten antywirus, który kupiłam online za dolara na promocji, rzekomo działa przeciwko wszelkiego rodzaju wirusom komputerowym. Wygląda na to, że nie kłamali. Zostawię im później dobrą recenzję!”
Joanna zmarszczyła brwi z dezorientacją i powiedziała zagadkowo: „Co? Naprawiłaś komputer za pomocą antywirusowego? Dział techniczny powiedział, że antywirus jest bezużyteczny, ale zaczynam myśleć, że to oni są bezużyteczni!”
Corinne wyciągnęła rękę, by wziąć kubek kawy z rąk Joanny. Skinęła głową i powiedziała: „Dobrze. Nie uważasz, że powinnam skopiować plik i pokazać go panu Alfredowi?”
„Ach, tak. Zaraz pójdę. Jesteś najlepsza, Corinne!” Joanna pocałowała Corinne w powietrze i pośpiesznie wyszła.
Nagle otoczyli Corinne inni koledzy i poprosili o link do oprogramowania antywirusowego.
Corinne zbyła ich słowami: „Spokojnie. Wyślę go do grupy później”.
Upiła łyk kawy i lekko uniosła wzrok, zerkając na biuro Alfreda. „Jeremy pewnie jeszcze nie skończył kawy, prawda?” – zastanawiała się.
W biurze Zoey przyjmowała rozmaite seksowne pozy, by wyeksponować swoje długie, jasne nogi, po tym jak przyniosła Jeremy’emu kawę. Jednak nie udało jej się przyciągnąć uwagi mężczyzny, a jej nogi zaczęły ją boleć.
Joanna delikatnie zapukała do drzwi i pochyliła się, by donieść o sytuacji. „Pan Alfred, plik jest gotowy i możemy kontynuować spotkanie zgodnie z planem”.
Oczy Alfreda rozbłysły, gdy taktownie delektował się kawą z Jeremy’m. „Czy komputer został naprawiony?”
„Tak, panie Alfredzie!” Joanna skinęła głową. „Corinne przywróciła system”.
„Cóż, cóż. Ma niezłe umiejętności!” Napięcie Alfreda w końcu nieco opadło, gdy wstał i z szacunkiem skinął ręką, zapraszając Jeremy’ego do sali konferencyjnej. „Panie Jeremy, materiały są gotowe i możemy przejść do sali konferencyjnej. Osoba odpowiedzialna wkrótce przedstawi państwu krótki opis nowego projektu naszej firmy”.
Duża dłoń Jeremy’ego i przystojnie smukłe palce nadal trzymały kubek z kawą. Wkrótce odłożył go i zmrużył urocze oczy w zadumie, gdy Alfred zaprosił go do sali konferencyjnej. Wstał z gracją, a każdy jego gest emanował pewnym, szlachetnym urokiem dojrzałego mężczyzny.
Zoey zacisnęła zęby ze złością i była zaskoczona, że Corinne była w stanie to naprawić.
15 minut później Jeremy wyszedł z sali konferencyjnej ze spokojnym wyrazem twarzy. Nie dało się poznać, o czym myśli.
Alfred wyszedł obok Jeremy’ego ze spuszczoną głową.
Gdy Jeremy mijał stanowisko Corinne, nagle się zatrzymał i lekko przechylił głowę, patrząc na nią lodowato. Na jego twarzy pojawił się nieprzyjazny uśmiech. „Brawo, panie Alfredzie. Ta utalentowana pracownica w pańskiej firmie tylko straciła mi godzinę czasu”.
Alfred wyglądał na zażenowanego. „Ja... eee... bardzo przepraszam, panie Jeremy”.
Jeremy podszedł do windy, nie patrząc na Corinne po raz drugi. Corinne wciąż próbowała pojąć, co się stało, gdy Zoey podeszła z triumfującym wyrazem twarzy. „Więc co z tego, że przywróciłaś system komputerowy? Panu Jeremy’emu wcale nie spodobał się twój plan!”
Ignorując Zoey, Corinne spojrzała na Joannę, gdy ta wychodziła z sali konferencyjnej. „Co się stało?” – zapytała.
Zniechęcona, Joanna rozpłakała się. „Nie wiem dlaczego, ale w kluczowych danych było mnóstwo błędów. Pan Jeremy powiedział, że nasz plan to bzdura...”
Corinne zmarszczyła brwi.
Wtedy Alfred odprowadził Jeremy’ego i wrócił. Ostro skrytykował Joannę. „Czy to jest jakość twojej pracy? Podstawowych błędów jest za dużo, żeby je policzyć! Lepiej poszukaj innej pracy, jeśli nawet tego nie potrafisz zrobić poprawnie!”
Joanna skłoniła się ze wstydem. „Panie Alfredzie, przepraszam! Ja...”
Corinne zauważyła uśmieszek na twarzy Zoey i wiedziała, że znów miała w tym swój udział.
„Panie Alfredzie, błąd nie ma nic wspólnego z Joanną. System komputerowy może został przywrócony, ale wirus uszkodził część oryginalnej zawartości i zniszczył dane w prezentacji. To moja wina, że poprosiłam Joannę o przyniesienie jej na spotkanie bez sprawdzenia. Wezmę odpowiedzialność i zrezygnuję”.
Alfred zmarszczył brwi i spojrzał na Corinne, podczas gdy Richard, który szedł za Alfredem, powiedział ze złością: „Zrezygnować? Możesz przestać marzyć, Corinne. Zwalniamy cię. Spakuj swoje rzeczy i wyjdź stąd. Tylko zdenerwujesz pana Alfreda, jeśli tu zostaniesz!”
Kiedy Corinne czekała na windę, Joanna pobiegła za nią z winnym i niespokojnym wyrazem twarzy. „Corinne, to ja powinnam zrezygnować...”
Corinne pokręciła głową. „Nie ma to nic wspólnego z tobą. Richard chciał mnie zwolnić od początku, więc nie ma sensu, żebyś się też angażowała”.
Jednak Joanna nadal nie mogła pogodzić się z niesprawiedliwością. „Ale jeśli odejdziesz w ten sposób, Zoey dostanie stałe stanowisko. Jej umiejętności ledwo się równają twoim. Ma za łatwo!”
Corinne wzruszyła ramionami obojętnie. Machnęła ręką do Joanny, a następnie odwróciła się i weszła do windy. Kiedy wyszła, ktoś akurat wyszedł z windy obok niej.
To była Zoey. Wyszła z pudełkiem artykułów biurowych i rzuciła je przed Corinne. „Zapomniałaś zabrać swoich rzeczy. Menedżer poinformował mnie, że twoje biurko będzie dla mnie!”
Zachowując spokój, Corinne schyliła się i podniosła swoje rzeczy. „Jako twoja była koleżanka, pozwól, że dam ci radę”.
Zoey skrzyżowała ramiona na piersi w triumfującej pozie i wzruszyła ramionami. „Krótko”.
Corinne uśmiechnęła się lekko, pochyliła się do ucha Zoey i szepnęła: „Karma jest suką”.
Zoey była zaskoczona. „Fuj!”
W końcu Zoey przechytrzyła Corinne i Zoey nie miała się czego już bać.
Corinne wychodziła z budynku firmy z rzeczami w ramionach, gdy nagle obok niej zaparkował czarny, limitowany Mercedes-Benz MPV.
Tommy wyszedł z przedniego siedzenia pasażera i powiedział: „Pan Jeremy chce, żeby pani wsiadła do samochodu, panno Corinne”.
Corinne nie miała ochoty spełniać tej prośby i po prostu przeszła obok Tommy’ego. Jednak on podniósł rękę, by ją zatrzymać. „Panna Corinne, proszę wsiąść do samochodu!”
Jej twarz pociemniała. W końcu niechętnie wsiadła do samochodu.
Zoey przypadkowo zobaczyła tę scenę. Zauważyła luksusowy samochód z limitowanej edycji przejeżdżający obok wejścia do firmy i wyszła, by przyjrzeć się bliżej. Niewiele podejrzewała, że Corinne wsiądzie do tak luksusowego samochodu.
Oczy Zoey rozszerzyły się z niedowierzania. „Co się dzieje? Czy to nie jest limitowany Mercedes-Benz? Jak ktoś taki jak Corinne może jeździć takim luksusowym samochodem? Nie jest tego warta!”
















