Cisza w sali tronowej była głośniejsza niż przyspieszone bicie serca Alfy watahy Mirza. Nie mógł zrozumieć, co właśnie się wydarzyło, ale jedyne określenie, jakie przychodziło mu do głowy, to że sam się wpakował. Nie było wyjścia, a jego jawne przyznanie się sprawiało wrażenie, jakby wiedział, co robi. Być może nauczy się pierwszej lekcji, której każdy, kto kiedykolwiek odważył się sięgnąć po to,
















