logo

FicSpire

Pragnąć

Pragnąć

Autor: Magdalena Wiśniewski

F I V E
Autor: Magdalena Wiśniewski
8 mar 2025
ARABELA – Ara – szepcze Dex za moimi plecami, ale się nie odwracam. Kiedy woła mnie po raz drugi, lekko unoszę ramię i mocniej ściskam pędzel, skupiając się na bladych, żółtych liniach na desce. – Arabela! – krzyczy tym razem, a ja jęczę, odwracając się i spotykając jego wzrok. – Co? – odburkuję, a on odchyla głowę, wyglądając nieco zaskoczonego. – Cholera. Dlaczego jesteś taka wściekła? – pyta, a ja wzdycham. – Wiesz, jaka jestem na lekcjach plastyki. Nie ułatwiasz mi skupienia się. – Półprawda, półkłamstwo. Drugą połowę wolałabym zachować dla siebie i ignorować fakt, że to naprawdę mnie denerwuje. – Jesteś pewna, że to wszystko? – pyta Dex, a ja wysyłam mu mały uśmiech. – Oczywiście, że tak. Przepraszam, że na ciebie nakrzyczałam. Czego chcesz? – Nic. – odpowiada nonszalancko, po czym uśmiech rozkwita na jego twarzy, gdy chwyta telefon. – Chciałem ci tylko pokazać to zdjęcie. Zanim Dex obróci ekran w moją stronę, wiem, co mnie czeka, a zaskoczenie nie przychodzi, gdy na ekranie ukazuje się dziewczyna o falowanych włosach. To nowy post od jej chłopaka; ma słuchawki w uszach, mały uśmiech na twarzy i jedną rękę wpiętą we włosy za uchem, wpatrując się w dal. A pomyśleć, że mój najlepszy przyjaciel obserwuje faceta, którego można uznać za jego wroga, tylko po to, by mieć dostęp do takich zdjęć. – Musisz przestać z tą obsesją – mówię, gdy odwraca ekran, a on potrząsa głową. – Zdecydowanie nie. Jak chcesz, żebym zapomniał o dziewczynie, która tak wygląda? – Sam cię poważnie zamorduje, jeśli się o tym dowie – mówię, a on marszczy brwi. – Masz tak mało wiary w swojego najlepszego przyjaciela? Wydaję z siebie mały śmiech. – Uważaj tylko. – Uważam, Arabelo – wzdycha, patrząc z powrotem na ekran. – Dlatego nie zbliżam się. Wiem, że nie mam szans, ale z drugiej strony myśli o niej mnie zabijają. Nic na to nie mogę poradzić. Wyciągam rękę, by pogłaskać go po ręce, a on spotyka mój wzrok. – Biedaku ty. Mruży oczy i odrzuca moją rękę, a ja się śmieję, zasłaniając usta dłonią, by stłumić dźwięk. Kiedy ochota mija, spoglądam na jego ekran i jakoś rozumiem, dlaczego powinno być dla niego trudno. Weronika jest niesamowicie piękną dziewczyną. Z falującymi włosami opadającymi na ramiona i oceanicznymi, niebieskimi oczami; z łatwością przechodzi za jedną z najładniejszych dziewczyn, jakie widziałam, i nic dziwnego, że rzuciła się w oko mojemu najlepszemu przyjacielowi w pierwszy dzień, kiedy ją zobaczył. Tylko gdyby nie była taka skryta, prawie z nikim nie rozmawiała i miała chłopaka, którego boi się połowa populacji szkoły. – Trzymaj się mocno – mówię do Dexa, zyskując kolejne spojrzenie, po czym wracam do swojej deski, a mój brzuch drży ze śmiechu. – A co pani Leovough znajduje takiego zabawnego? – unoszę głowę na dźwięk głosu kobiety stojącej przed nami i potrząsam głową. – Nic, pani Walker. Przepraszam. Rzuca mi spojrzeniem, zanim odwraca wzrok, a moje serce opada, gdy wracam uwagę do deski. – Wygląda na to, że coś ci się należy – mamrocze Dex przez ramię, a ja pokazuję mu środkowy palec, zyskując chichot, zanim podnoszę pędzel. Właśnie gdy patrzę na drzwi, udaje mi się uchwycić rozmazanie. To rozmazanie, ledwo co widziałam, ale prawie mogę przysiąc, że to był on. Z dziewczyną za nim. Sposób, w jaki przeszedł obok mnie wcześniej, pojawia się w mojej głowie i mocno ściskam pędzel, zaczynając nim poruszać z zakłóconym umysłem. ~ – Dlaczego idziesz w tamtą stronę? – pyta Dex, gdy skręcam w innym kierunku, a ja mówię: – Muszę skorzystać z toalety. Idź bez mnie. – A może chcesz, żebym poszedł z tobą? – drażni się, a ja odmacham mu ręką, zyskując chichot, zanim ruszam w wybranym kierunku. Otwierając drzwi, wchodzę do środka, znajdując je puste i wchodzę do jednej z kabin, wypuszczając oddech ulgi, który zalewa mnie, gdy kończę swoją potrzebę. Schodząc z sedesu, marszczę brwi na nagły dźwięk dochodzący z zewnątrz, zanim poprawiam spódnicę i odblokowuję drzwi, tylko po to, by zostać wpychnięta z powrotem z ręką przyciskającą usta, tłumiąc moją próbę krzyku. Moje szeroko otwarte oczy spotykają się ze znajomymi srebrnymi oczami, gdy jestem przyciskana do drzwi, a Aleksander podnosi palec do ust, przyciskając go do warg w geście, by mnie uciszyć, i kiwam lekko głową. Powoli odsuwa rękę od moich ust i odwraca wzrok w stronę drzwi, przykładając ucho. Kiedy patrzy na mnie ponownie, przełykam ślinę, widząc jak cholernie blisko jest. Jego rysy są przedstawione przede mną i nie mogę się powstrzymać, ale podziwiam podwinięte rzęsy, które są urzekające w jakiś sposób. Jego gorący oddech wieje mi po twarzy i jestem pewna, że słyszy szybkie bicie mojego serca, spowodowane bliskością. Patrzę na nasze dolne partie ciała, świadoma tego, jak jego ciało jest przyciskane do mojego, eliminując to, co powinno być moją przestrzenią i zabierając moje ciepło ze sobą. Podnosząc wzrok na niego, czekam, aż odezwie się, ciekawa powodu jego działań, a kiedy nic nie mówi; otwieram usta, by przemówić, tylko po to, by zostać uciszona przez jego rękę na moich ustach, jego dłoń dociskająca się do ciała i wysyłająca dreszcze po moim ciele. – Co robisz? – dźwięk jest stłumiony przeciwko jego dłoni, a Aleksander potrząsa głową. – Nie mów ani słowa. Chcę, żeby ona odeszła. – Eee? – odwraca wzrok ode mnie, przyciskając klatkę piersiową do mojej, próbując przyłożyć ucho bliżej drzwi, a moje ręce ściskają się w pięści przy boku, dociskając się do spódnicy, gdy staram się nie poruszać i nie pogarszać tej sytuacji bardziej niż już jest. Kiedy Aleksander odwraca głowę, jego wargi prawie dotykają moich, a moje serce pomija uderzenie, gdy patrzę mu w oczy. Obserwuję, jak jego wzrok opada, zanim ponownie spotyka moje oczy, a jego nogi dociskają się do moich. Czuję, jak jego druga ręka opada na mój bok bez ostrzeżenia, muskając mój pas i tworząc nagłe ciepło w moim dolnym brzuchu; ciepło, z którym jestem aż za dobrze zaznajomiona. Proszę, nie. Dźwięk mojego ciężkiego oddechu zmieszanego z jego jest głośny w powietrzu, które nas otacza, gdy głowa Aleksandra zbliża się, a mój wzrok opada na jego wargi, mój język mimowolnie wysuwa się, by je zwilżyć na ich widok. Bliżej… Bliżej… I – – Aleksander! – Obie skaczemy. Ja bardziej niż on, a on szybko zostawia małą przestrzeń między nami, gdy patrzy na drzwi, a ten kobiecy głos pojawia się ponownie. – Alex, wiem, że jesteś tam. Widziałam, jak wszedłeś. Wyjdź, przystojniaku. Przestań mnie unikać. Głos staje się bardziej rozpoznawalny z każdym słowem, które wypowiada, tylko dlatego, że słyszałam go kilka razy na jednej z moich lekcji. – Kim ona… – ponownie Alex mnie ucisza, a ja wzdycham, trzymając usta zamknięte, gdy słuchamy kroków. – Aleksander – mówi ponownie, jej głos jest tym razem wyższy, a ja czekam, aż zrobi ruch, ale tego nie robi. – Aleksander. Wyjdź, kochanie. Mam ci wiele rzeczy do pokazania. – Przewracam oczami na ton, którego używa, podczas gdy Alex pozostaje w bezruchu, a kiedy nie mówi przez kilka sekund, wszędzie zapada cisza; kładzie rękę na mojej głowie i pochyla się nade mną. Znowu jest ta iskra i jestem zmuszona odwrócić głowę. – Aleksander! – Cholera – przeklina, w końcu cofając się i dając mi trochę miejsca do oddychania. Robię głęboki wdech, rozluźniając pięści. – Nie sądzę, żeby tak łatwo odeszła – szepcę do niego, a on odwraca głowę w moją stronę. – Nie chcę, żeby chodziła za mną. – Ona chce od ciebie czegoś, jasne – mówię raczej do siebie niż do niego, a moja uwaga wraca do Aleksandra, kiedy obejmuje moją rękę, szarpiąc mnie z kabiny. – Co ty… – nie kończę, zanim Aleksander wypycha mnie z drzwi, zamykając je za nami, a moje przypuszczenia potwierdzają się, gdy stajemy przed Niną. Jedna z popularnych dziewczyn w szkole. Całkiem piękna z jej długimi, czarnymi włosami, które zręcznie nosi, uzupełniając jej inne rysy, dodam. Patrzy na mnie i Aleksandra, zanim jej wzrok zatrzymuje się na nim. – Co wy tam robiliście? – Co chłopiec i dziewczyna robiliby w szkolnej toalecie? – odpowiada Aleksander, a ja odwracam głowę w jego stronę z szeroko otwartymi oczami. Nina chichocze. – Proszę, Alex. Wiem, o co grasz, i powinieneś wiedzieć, że to nie zadziała. Dziewczyna ma chłopaka. – Równie dobrze mogę być jej kochankiem, nie sądzisz? – Alex zaskakuje mnie mówiąc, a patrzy na mnie dziwnie, zanim kontynuuje – A ja nie robię dwóch na raz, niestety. Może wezmę cię, kiedy skończę z nią. Nina prycha. – Nie wierzę ci. Ona nie jest typem, który… Reszta jej słów jest stłumiona, a moje oczy są szeroko otwarte, gdy Aleksander wkłada rękę w mój pas i przyciąga mnie do swojej klatki piersiowej. Jego oczy krążą wokół moich przez sekundę, zanim patrzy w dół i zamyka usta na moich. Pozostaję zamrożona przez kilka sekund, z rękami na jego ramionach, pozwalając mu się całować, próbując pojąć, dlaczego to nie powinno się dziać pośród miękkości jego warg na moich, jego dotyku na moim pasie i jego klatki piersiowej dociskającej się do mojej. Ta próba zawodzi, gdy Aleksander wkłada język do moich ust, a jego druga ręka unosi się do boku mojej twarzy.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 85

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

85 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

F I V E – Pragnąć | Czytaj powieści online na FicSpire