ARABELLA.
"Marszczysz czoło, odkąd odebrałem ten telefon" – Alex chichocze, wychodząc z łazienki z mokrymi ubraniami w ręku. Przesuwam się bliżej krawędzi łóżka. "Tak, po prostu źle się z tym czuję. Naprawdę musisz jechać?" – pytam, a on milczy, rzucając ubrania na moje biurko.
Podchodzi do mnie i kuca przede mną, chwytając moje dłonie, a ja spuszczam wzrok. "To tylko mój brat, kochanie. Jestem
















