ARABELLA.
Potrzebuję całej swojej siły, by nie wzdychać co chwilę, wlokąc się po schodach z torbą zwisającą mi z palców. Pójście do szkoły to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę, ale odmawiam też pozostania w łóżku i ciągłego płakania, jak podpowiada mi serce. Nie mogę przecież płakać każdego dnia, ilekroć o nim pomyślę. To żałosne. Przecież on nie zniknął całkowicie – dzieli nas tylko odległość i
















