ALEXANDER.
– No więc, jak randka? – pyta Arabella, gdy wiercę się na łóżku, unosząc telefon do góry, by mogła dobrze widzieć moją twarz. Wsuwam dłoń pod głowę, wpatrując się w jej mały obraz na rogu ekranu. Wygląda cholernie oszałamiająco w tej jedwabnej białej bluzce, którą ma na sobie. Dwa pierwsze guziki są rozpięte, a jej pozycja daje mi mały podgląd na świeżą skórę, która się pod nią kryje.
















