ARABELLA.
- Co ty wyprawiasz? - warknął, wchodząc do pokoju i stawiając kubek, który trzymał, na biurku. Ruszył w moją stronę, a ja się zająknęłam, gdy stanął przede mną. - Nie chciałam… Ja tylko… - Zdając sobie sprawę, że nie mam żadnego dobrego wytłumaczenia na grzebanie w jego rzeczach, pokręciłam głową. - Przepraszam.
- Odsuń się - rzucił ostro, nie przyjmując moich przeprosin. Posłusznie wy
















