ARABELLA.
– Połóż się – mówię do Alexandra, podkładając mu poduszkę pod głowę, ale on kręci głową. – Poradzę sobie, Arabello.
– Nie bądź uparty. Zamknij się i połóż. – Mówię z niezadowoleniem, a on chichocze i po raz pierwszy spełnia moje polecenie.
– To było niegrzeczne. – Wyrzuca z siebie, gdy zabieram rękę z poduszki, a ja wzruszam ramionami. – Było potrzebne.
Pochylam się i wyciskam mokry ręc
















