ROZALIA.
"Siedzisz przy tym telefonie już jakiś czas. Z kim piszesz?" Mój uśmiech znika na dźwięk głosu Sama i natychmiast opuszczam telefon na kolana, odwracając ekran. Odchrząkuję i podnoszę głowę. "Z nikim. Kiedy wszedłeś do pokoju?"
Stoi przede mną ze zmrużonymi oczami, owinięty ręcznikiem wokół bioder, właśnie wyszedł spod prysznica.
Obserwuję krople wody spływające po jego klatce piersiowej
















