Czarny Maybach sunął drogą wiodącą do rezydencji Wilsonów.
Atmosfera w samochodzie była śmiertelnie cicha. Nikt z nich nie wyglądał na szczęśliwego, zwłaszcza mężczyzna na tylnym siedzeniu, który nie odezwał się ani słowem. Jego twarz była mroczna i zimna, a powietrze w zamkniętym samochodzie było naturalnie chłodne.
Natalie oparła się o drzwi i po cichu przyglądała się uciekającym krajobrazom.
Pr
















