Przy stole w jadalni.
Każdy, jedząc, pogrążony był we własnych myślach.
Nagle Theo z uśmiechem na twarzy zaproponował: – Natalie, czy mogłabyś dzisiaj zostać i mi potowarzyszyć? W naszej rodzinie sami mężczyźni, a wnuczek to ja nie mam.
Trevon nieco zwolnił tempo jedzenia. Na jego twarzy nie było widać żadnej zmiany, ale jego uszy wyczekiwały odpowiedzi Natalie.
Natalie, którą nocą wywoływano już
















