Samolot dotknął ziemi w Nowym Jorku, a znajome światła miasta błyszczały przez okna lotniska. Sophia i Luca siedzieli w cichej kontemplacji, ich myśli wciąż splątane wydarzeniami, które zostawili za sobą. Przechodząc przez terminal, Sophia spojrzała na Lucę, dostrzegając napięcie malujące się na jego twarzy. Ich powrót wydawał się cięższy, jakby przywieźli ze sobą cienie, nierozwiązane i rosnące z
















