Podróż do domu ojca minęła w rozmyciu świateł ulicznych i posępnych myśli. Sophia kurczowo trzymała kierownicę, a jej kostki zbielały, gdy w kółko odtwarzała wydarzenia w biurze Luki. Każde wspomnienie ich związku przeobrażało się w coś obcego i gorzkiego, każdy dotyk i spojrzenie zdawały się teraz skrywać zamiar, którego nie dostrzegła. Zdrada wciąż była świeża, pulsująca jak otwarta rana. To zap
















