Wieczór zapadł szybko, cienie rozciągały się po całym mieście, a ich mroczne palce wkradały się do myśli Sophii, która chodziła po swoim pokoju. Spojrzała na zegarek w telefonie, było już po siódmej, a Luca nie zadzwonił ani nie wrócił. Poczuła lekkie, dokuczliwe pragnienie, by się z nim skontaktować, ale jej determinacja wzrosła. Dziś wieczorem miała własną misję, na której musiała się skupić. Lu
















