Serce Zofii zabiło szybciej, gdy weszła do lśniącego lobby budynku oddziału dzielonego z Alvarez Industries. Od wczorajszego sfinalizowania umowy była jak na szpilkach, instynkt podpowiadał jej, że to właściwy krok, pomimo ryzyka. Wiedziała, że może to popchnąć firmę do przodu, wprowadzić ją na nowe rynki. To było odważne, może nawet zuchwałe, ale właśnie tego nie spodziewaliby się ich konkurenci.
















