Słowa Cassandry skutecznie rozpaliły wściekłość Benjamina.
Wskazał palcem na nos Cassandry i ryknął: "Jesteś taka buntownicza! Nawet życzyłaś mi śmierci. Nigdy nie powinienem był cię sprowadzać z powrotem. Powinienem cię zostawić samej sobie na wsi!"
Cassandra zmrużyła oczy, a jej wyraz twarzy posępniał. W końcu nie znosiła, kiedy ludzie na nią wskazywali.
Wcześniej udawała słabą ze względu na tak
















