Po powrocie do hotelu Kenneth nagle zapytał: – Nic ci się nie stało?
– Nie.
Cassandra nie mogła odnieść żadnych obrażeń, bo napastnicy nawet się do niej nie zbliżyli.
– To idź spać. Ja się wszystkim zajmę.
Cassandra miała ochotę powiedzieć: „Oczywiście, to twoja sprawa. Przyszli po ciebie”. Ale tego nie zrobiła.
– Ty też. Zostaw przesłuchanie Yannickowi.
Chociaż nie wiedziała, do jakiej siły należ
















