Następnego dnia w dworze Zelińskich, ledwie Tyler odłożył słuchawkę, Hector i Harriet stali się niecierpliwi.
– I jak, Tyler? Dowiedziałeś się czegoś od Hugo? – zapytała z niepokojem Harriet.
Pomyślała: "Do diabła! Co to za cudowna lekarka z niej? Taka nieodpowiedzialna. Jak mogła po prostu odejść? Jeszcze zażądała opłaty za konsultację. Gdyby mój syn nie obudził się z krzykiem z powodu nóg, w ogó
















