– Tak – odparła Noelle szorstko.
– Więc jakie masz prawo mnie krytykować, Noelle? Czy ty też nie uciekałaś się do podstępnych taktyk, żeby być z Hendriksem?
W oczach Noelle pojawił się powaga na skutek oskarżeń Maxwella.
Kiedy chciała coś powiedzieć, Maxwell kontynuował: – Skoro już go nie chcesz, to dlaczego wsiadłaś do tego samochodu? Dlaczego nie pojechałaś do szpitala? Czy to nie był… twój pla
















