Łzy popłynęły Noelle niekontrolowanym strumieniem.
– Dupek – wysyczała przez zaciśnięte zęby, a jej głos drżał.
Hendrix, który jeszcze przed chwilą był gotów wgryźć się w jej szyję, zamarł, usłyszawszy jej słowa. Potem podniósł wzrok.
Szminka Noelle była rozmazana, eyeliner spływał po policzkach od łez, a włosy miała w nieładzie. Wyglądała na kompletnie rozczochraną.
A jednak serce Hendrixa zabiło
















