Noelle nie chciała płakać.
Od najmłodszych lat nauczyła się, że łzy działają tylko na ludzi, którym na niej zależy, a Hendrix wyraźnie nie należał do tej kategorii. Teraz jej łzy tylko by go obrzydziły.
Szybko Noelle podniosła rękę i je otarła.
Hendrix stał naprzeciwko niej, obserwując jej ruchy. Jego brwi lekko się zmarszczyły, ale ona tego nie zauważyła.
Zamiast tego naciskała: – Gdzie byłeś
















