Jej słowa tną mnie jak nóż, ale nie dam jej satysfakcji zobaczenia mojej krwi.
– Oni też byli moimi rodzicami, Bianko, i kochałam ich tak samo jak ty. Nie zabiłam ich i nawet o tym nie śniłam.
– Mogłaś nas oszukać. Jak można bezlitośnie zabijać tych, których się kocha? Co ci zrobili? Poza bezwarunkową miłością, którą ty odwróciłaś i zdradziłaś. Naprawdę współczuję twojemu dziecku, że jest skazane
















