Wiem, że jest pod presją i zaczyna ją to doganiać, ale to był odpowiedni moment, żeby jej powiedzieć o tym, co mówiła.
Może to właśnie miała sobie przypomnieć i może mogłaby zinterpretować swoje słowa.
– Kiedy byłaś w szpitalu, był moment, kiedy się obudziłaś. Przestraszyłaś nas na śmierć, kiedy zaczęłaś mamrotać słowa, które nie miały sensu. Pamiętasz to? – zapytałem ją łagodnie.
– Nie, nie pa
















