Amelia
Patrzyłam na Agrona stojącego w holu, jakby był jego właścicielem, z tym jego zadowolonym uśmieszkiem, otoczonego przez wojowników.
Pewne wspomnienie zaświtało w mojej świadomości, ale zanim zdążyłam je uchwycić, zniknęło. Wpatrując się w niego, wiedziałam, że powinnam coś pamiętać, ale nie mogłam sobie przypomnieć, niezależnie od tego, jak bardzo się starałam.
"Amelio, jak tam mój ulubi
















