Wciąż pamiętam tę rozmowę i napięcie tak wyraźnie, jakby to było wczoraj.
„Czemu do cholery Tristan mnie wezwał?” zapytał Nolan ochrypłym głosem. „Czy może chciałeś mnie ostrzec przed Lią i potrzebowałeś swoich kumpli, żeby cię poparli?”
Był arogancki, ale ja sam byłem winny tego samego. I choć chciałem go pobić na kwaśne jabłko, boga czy nie boga, za dotykanie tego, co moje, wiedziałem, co jest
















