logo

FicSpire

Ojciec

Ojciec

Autor: Winston. W

Rozdział 04: Łóżko
Autor: Winston. W
30 maj 2025
Ashton Nie wiem, co zrobię. Zie stał obok mnie, mając na sobie jedynie bokserki. Pierwszy raz w życiu czułem się tak speszony, tylko dlatego, że obok mnie stał niemal nagi mężczyzna, niczym grecki bóg. Do tej pory mam przed oczami widok jego pośladków i na samą myśl o nim robi mi się twardo. Odruchowo chwyciłem koc leżący obok i przykryłem się nim od pasa w dół. „Co chcesz obejrzeć?” – zapytał Zie, siadając obok i opierając się plecami o ścianę. Dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów, a jego męski zapach niemal zmuszał mnie, bym uległ pożądaniu i usiadł mu na kolanach. Zebrałem jednak w sobie resztki sił, by się powstrzymać. „Eee, *Zaginiona dziewczyna*” – odpowiedziałem nieśmiało, bo nie wiedziałem, jakie filmy lubi. Poza tym to jego płyta, więc założyłem, że on też ma ochotę ją obejrzeć. Po co miałby ją kupować, skoro nie chce jej oglądać, prawda? Wziął ode mnie płytę i od razu włożył ją do odtwarzacza DVD. Po chwili poszedł do kuchni, a gdy wrócił, miał w rękach porcję jedzenia. Położył ją na łóżku, a ja nie mogłem się powstrzymać, by nie sięgnąć po te przysmaki, które leżały tak blisko. Ten pyszny widok gofrów i babeczek sprawił, że znowu poczułem głód, mimo że dopiero co zjedliśmy kolację. „Eee, mogę cię o coś zapytać?” – spytałem, posyłając mu lekki uśmiech. „Nie musisz mnie o nic pytać, skarbie” – odparł cicho. Przeszył mnie dreszcz, gdy tak mnie nazwał. Jego zachrypnięty głos sprawiał, że jeszcze trudniej było mi się oprzeć jego nieodpartemu seksapilowi. Nie byłem przyzwyczajony do takiego czułego traktowania, ale sposób, w jaki Zie się do mnie zwracał, był... inny. Wydawało się, że mnie uwodzi, i muszę przyznać, że robił to cholernie dobrze. Nachyliłem się nad jego mocnym ramieniem i po cichu podgryzałem gofra, oglądając film. Żadne z nas nie chciało przerywać ciszy, gdy akcja zaczęła nabierać tempa. Film był tak wciągający, że z zapartym tchem czekaliśmy na rozwiązanie. Nie mogłem powstrzymać uśmiechu, gdy na ekranie pojawiły się napisy końcowe. Film był niesamowicie emocjonujący, a zakończenie bardzo mnie usatysfakcjonowało. Westchnąłem z zadowoleniem, leżąc na łóżku, podczas gdy Zie wyłączył telewizor i DVD, po czym od razu wrócił do łóżka. „Śpimy” – powiedział, a mnie przeszedł dreszcz na dźwięk jego głosu. Czy naprawdę idziemy spać? A może czeka nas coś więcej? Cholera! Wariuję. Ale przecież po to mnie tu zabrał, prawda? Żeby mnie przelecieć, żeby się we mnie wyładować. Nie mogłem nic zrobić, tylko położyć się obok niego, czując, jak moje serce przyspiesza. Chwilę później Zie objął mnie w talii. Wstrzymałem oddech, czekając w napięciu na jego następny ruch, ale ku mojemu rozczarowaniu, nie zrobił nic poza położeniem dłoni na mojej talii. „Eee…” – zacząłem, ale wstyd mi było dokończyć. Zie otworzył oczy i spojrzał na mnie pytająco. „Co?” – zapytał, unosząc brwi. „N-nie zrobimy tego?” – wyszeptałem, niemal niesłyszalnie, ale wiedziałem, że mnie usłyszał. „Czego?” – zapytał z uśmieszkiem. Wiedział doskonale, o co mi chodzi. „N-nic” – wydukałem, chowając twarz w poduszkę, żeby nie zobaczył, jak się czerwienię. Usłyszałem jego śmiech, więc natychmiast podniosłem głowę i spojrzałem na niego zdezorientowany. „Daj spokój, Ash. Nie będziemy tego robić, bo po pierwsze, nie jestem Rexem, a po drugie, nie miałeś spotkać się ze mną. Ale jeśli chcesz, jestem gotów sprawić ci przyjemność tej nocy, skarbie. Bądź moim partnerem do łóżka” – wyjaśnił, drocząc się ze mną. Na te słowa zarumieniłem się jeszcze bardziej. Usłyszałem jego śmiech i poczułem, jak gładzi mnie po talii. Zie przysunął mnie bliżej. Objął mnie delikatnie ramieniem wokół głowy, a drugą ręką objął moją talię. Powoli położyłem dłoń na jego muskularnym ciele, bo chciałem go przytulić, poczuć to kojące ciepło. To było takie przyjemne, czuć go tak blisko, z twarzą wtuloną w jego obojczyk. Po chwili ostrożnie podniosłem głowę. Zie miał zamknięte oczy, ale wiedziałem, że jeszcze nie śpi. Uniosłem się nieco wyżej i delikatnie skradłem mu pocałunek. Chciałem już oderwać się od jego ust, gdy nagle otworzył oczy. Uśmiechnął się do mnie łobuzersko i w mgnieniu oka nasze usta znów się spotkały. Początkowo nie odpowiadałem na jego pocałunek, ale gdy jego usta zaczęły domagać się głębszego kontaktu, nie mogłem się już powstrzymać i otworzyłem usta, pozwalając jego językowi mnie pochłonąć. Kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie, nagle zdałem sobie sprawę, że to był mój pierwszy pocałunek. Ze wszystkich mężczyzn, których spotkałem, oddałem go właśnie Zie. Nigdy wcześniej nie całowałem się z facetem, ale z nim nie wahałem się ani chwili. Kurwa! Co się ze mną dzieje? Gdzie podziała się obietnica, którą sobie złożyłem? Że swój pierwszy pocałunek podaruję tylko osobie, z którą spędzę resztę życia? „Hej! Wszystko w porządku?” – zapytał z troską Zie. Wziąłem głęboki oddech, uśmiechnąłem się do niego i powiedziałem, że wszystko jest w porządku. Odgoniłem te myśli, mocniej wtulając się w jego talię, po czym zamknąłem oczy. Już miałem zasnąć, gdy poczułem, jak Zie delikatnie całuje mnie w czoło. Od razu poczułem się spokojniej i zasnąłem z uśmiechem na ustach. Ale wtedy we śnie nawiedził mnie koszmar, który szeptał mi do ucha: co się ze mną stanie, gdy jutro się obudzę? Miałem nadzieję, że Rex po mnie przyjedzie, a może... miałem nadzieję, że Zie mnie zatrzyma.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 04: Łóżko – Ojciec | Czytaj powieści online na FicSpire