Ashton
– Co ty właściwie pieprzysz? – spytał Kent, wyraźnie zdezorientowany.
– Mój odbyt jest ciaśniejszy i cieplejszy niż twoja dupa, Kent. Chcesz się przekonać? – zapytałem, nie mogąc powstrzymać szyderczego uśmiechu, widząc jak z wściekłości zaciska szczękę.
– Bredzisz, ty pedale. Mówiłem, masz mi tylko obciągać, jasne? Nie wkurwiaj mnie, bo jeszcze przez przypadek oberwiesz kulką w łeb. – Kent
















