Ashton
Byłam tak wyczerpana, że po prostu runęłam na łóżko. Nie mogę uwierzyć, że on mnie pieprzy od kilku godzin, a jest już prawie świt. A on wciąż nie ma dość, by rżnąć moje obolałe, omdlałe ciało, i zdaje się, że nigdy nie zabraknie mu spermy. Leżałam na wznak, dysząc ciężko i walcząc o każdy oddech.
– Hej! Jeszcze nie skończyłem. Nadal cię chcę, Ash – powiedział nagle Zie i potrząsnął mną bru
















