Ashton
"Dokąd jedziemy?" zapytałam zaskoczona, bo po śniadaniu Zie kazał mi się spakować.
"Pomyślałem, żebyśmy wyskoczyli na kemping. Odpocząć trochę." Odparł, ale uniosłam brew i spojrzałam na niego z wymownym uśmiechem.
"No co? Tym razem żadnych wyzwań i takich tam," powiedział, ledwo powstrzymując śmiech.
Uświadomiłam sobie, że i tak nie mam nic lepszego do roboty niż czytanie książek w jego ap
















