Ashton
„To obłęd. Mam dość tych treningów” – jęknąłem, chwytając poduszkę i zakrywając nią twarz. Byleby tylko Luciano nie zagonił mnie do dzisiejszej mordęgi.
Od dwóch tygodni robię w kółko to samo. Tak! Dwa tygodnie bez wytchnienia, a ciało mam posiniaczone jak potłuczone, bo Luciano uparł się, żebym walczył z Vinem, Pangiem i Brando. Z całej tej trójki Pang to prawdziwy brutal. Zero litości, ze
















