Ashton
Kilka minut po wejściu do pokoju Masona usłyszałem pukanie do drzwi. Mimowolnie zmarszczyłem brwi, zastanawiając się, kto też mógł zawracać głowę. Mason wciąż spał, więc nie miałem wyboru – musiałem otworzyć. Ku mojemu zaskoczeniu, w progu stanął mężczyzna, którego wcześniej widziałem, jak siedzi na sofie i popija drinka. Przełknąłem z trudem ślinę, lustrując go od stóp do głów.
– Hej, jest
















