Ashton
Odetchnąłem z ulgą, gdy w końcu dotarliśmy na parking. Mężczyzna otworzył drzwi samochodu i skinął, żebym wsiadł. Zrobiłem to bez wahania. W środku poczułem się bezpieczniej, wiedziałem, że stąd mam większe szanse uciec przed Luciano. Cholernie się bałem, idąc przez to centrum handlowe, cały czas miałem wrażenie, że zaraz wpadnę na jakiegoś jego człowieka. A wtedy... Boże, bałem się pomyśle
















