Kiara
Candy marszczy brwi. – No widzisz, dlatego ona odwala te swoje numery. Nikt jej nie rozlicza z tego, co robi.
Wypuszczam z westchnieniem powietrze. Pewnie ma rację, ale hej, prawie do niej strzeliłam. Chyba zasługuję na odrobinę uznania, nie?
Aggresywnie przewija coś w telefonie, gdy pyta: – Więc kto cię wczoraj przeleciał, skoro nie Jordan?
Ugh, pytanie, którego się obawiałam.
– Poznał
















