**Trey**
Wjeżdżam na wyznaczone miejsce parkingowe i gaszę silnik. Ona spogląda na mnie, a jej poważne spojrzenie jest jeszcze bardziej intensywne przez te czekoladowe oczy, które w słońcu wyglądają jak karmel. "Tylko dlatego, że zabierasz mnie do jakiegoś wypasionego apartamentu, nie znaczy, że się z tobą prześpię" - stwierdza Kiara.
Chichoczę cicho. "Och, zaufaj mi, kochanie, nie chcę od ciebi
















