**Trey**
Minęły już dwa tygodnie, odkąd ostatni raz widziałem Kiarę. Poza zawiezieniem Candy na lotnisko (jakoś udało jej się zdobyć bilet w ciągu tygodnia od jej kłótni z mamą). Unikała nawet kontaktu wzrokowego i wybiegła z budynku, gdy tylko moja siostra odleciała.
Myślałem, że ten pocałunek coś dla niej znaczył. Dla mnie znaczył wszystko, do cholery, ale ona nadal uparcie udaje, że moje uczu
















