Punkt widzenia Reine
– Uratować mojego brata? – powtarzam, nie potrafiąc ukryć szoku. – Dlaczego miałbyś chcieć go ratować?
– Bo nie jestem potworem, choć bardzo chcesz w to wierzyć. – Osborn pochyla się ku mnie. – Nikt z odrobiną moralności nie mógłby siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak to wszystko się dzieje.
– Ty siedziałeś.
– Siedziałem. Zbyt długo. – Jego gorycz jest tak silna, że czuję ją, na
















