POV Reine
Viren wyprawia ucztę. Tak mi mówi Lily następnego dnia, a w jej głosie słyszę chorobliwą urazę.
– Ucztę? – powtarzam, przeżuwając suszone mięso. Lily dotrzymała obietnicy i przynosi mi jedzenie, i jak dotąd wszystko idzie bez zakłóceń. Mimo to, jest coś okropnie ironicznego w tym, że Viren planuje ucztę, podczas gdy ja wciąż tu tkwię, wdzięczna za kilka kęsów przesolonej dziczyzny. – Po
















