Reine POV
Viren zatacza się do tyłu, elektryczny poganiacz wypada mu z rąk i z głuchym odgłosem uderza o podłogę. – Jasny gwint – warczy. – Co to, kurwa, było?
Poczuł to on, wraz z każdym w promieniu jakichś pięciu kilometrów, jak zgaduję. W porównaniu z Osbornem to jednak nic. Ja swojego partnera potrafiłam walnąć z siłą, która mogłaby obudzić umarłych. Pewnie przez tydzień będzie go bolała głowa
















