Reine, perspektywa pierwszej osoby.
Minęły kolejne dwa dni, zanim w końcu dostałam jedzenie. Kiedy usłyszałam szczęk kłódki, pomyślałam, że to musi być halucynacja. Miałam ich więcej niż wystarczająco, odkąd głód zapuścił korzenie w moim żołądku. Viren, Aldric, Renard, Osborn… wszyscy mnie odwiedzali, trzymali blisko, składali obietnice. A potem rozpływali się we mgle w moich ramionach. Tym razem
















